niedziela, 26 lutego 2017

Jak znaleźć miejsca największej przyjemności na swoim ciele

Orgazm, a więc moment szczytowania oraz  maksymalnego pobudzenia ciała, zarówno męskiego jak i kobiecego przebiega w kilku podobnych fazach, niezależnie od płci. Według M. Wisłockiej w jej słynnej "Sztuce kochania" do osiągnięcia orgazmu potrzebne jest spełnienie czterech faz:  pobudzenia, plateau, orgazmu właściwego oraz odprężenia.

Faza pierwsza oraz ostatnia trwają najdłużej, zaś sam orgazm trwa zazwyczaj bardzo krótko. W przypadku mężczyzny jest to nieco łatwiejsze. Jego naczelny środek pobudzenia stanowi penis, zaś krzywa fazy jego gotowości do osiągnięcia rozkoszy jest zależna od jego wyobraźni oraz rzecz jasna od bodźców dotykowych i zmysłowych. W przypadku kobiet trwa to o wiele dłużej. Potrzebują więcej spokoju i skupienia oraz pobudzania ich w odpowiednich miejscach. Jak te miejsca odkryć?

Każdy posiada miejsca na swoim ciele, których dotykanie sprawia nam przyjemność. Dla jednego najbardziej podniecające jest całowanie szyi, dla kogoś innego delikatne głaskanie po brzuchu. Aby zlokalizować tego typu miejsca trzeba po pierwsze wiedzieć, że wrażliwość naszego partnera i nas samych jest zmienna. Zależy od nastroju, temperamentu, a także od wieku i atrakcyjności partnera.

Erotyczna mapa ciała kobiety i mężczyzny bardzo się różni. Ciało kobiecie posiada aż 15 procent skóry wrażliwej na dotyk i w dodatku jej erogenne miejsca są rozmieszczone po całym ciele. U mężczyzn z kolei takie punkty to jedynie 3 procent. Poza tym skóra męska jest o wiele bardziej szorstka i grubsza od kobiecej, a przez to mniej wrażliwa na wszelkiego rodzaju bodźce. U kobiety miejsca wyższej wrażliwości to twarz, uszy, szyja, obrys bioder, talia, obrys pępka, wewnętrzne strony ud, kolana i ich zgięcie, pas wzdłuż kręgosłupa, zaś miejsca najbardziej wrażliwe to okolice narządów płciowych i piersi. Z kolei u mężczyzny jest to  szyja, barki, tors, obszar wzdłuż kręgosłupa, pas i dół pośladków, oraz szczególnie -   genitalia.

Gdy już mamy niewielką orientację w erotycznej mapie ciała, potrzebujemy wiedzy o tym, gdzie nasz partner ma swoje ulubione miejsca. Możemy to odkrywać cierpliwie, dotykając kolejno wszelkie zakamarki ciała partnera, ale często doskonałą metodą jest również rozmowa, wypytywanie partnera co lubi, w którym momencie i z jak dużą intensywnością.

Najbardziej prostą drogą do rozkoszy jest umiejętny dotyk. Czasem delikatne pieszczenie szyi jest o wiele bardziej przyjemne niż stymulator łechtaczki. Dotyk to nie tylko dłonie. Partnerzy powinni potrafić całować się nawzajem po całym ciele, ale także używać erotycznych gadżetów typu np. piórka, gąbki czy kostki lodu. W miłosnym arsenale czynności powinny pojawiać się również drapanie, muskanie, masowanie, kąsanie, chuchanie… i całe mnóstwo innych technik, które należy stosować widząc reakcję partnera, dopasowywać odpowiednie chwyty do sytuacji, dać się porwać namiętności.

Pisząc na temat znajdowania punktów rozkoszy nie należy wspierać się poradnikami czy też filmami. Miłość rządzi się swoimi prawami. Sam stosunek fizyczny jest jedynie dopełnieniem całego wielkiego i wspaniałego rytuału miłosnego, w którym poznaje się siebie, w którym angażują się wszystkie zmysły. Najważniejsze we wspólnym osiąganiu rozkoszy jest porozumienie oraz dbanie o siebie nawzajem i pytanie partnera o jego potrzeby.
Zobacz więcej gadżetów: Sklep erotyczny online

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz